„Oczekiwanie na chwilę”. Wernisaż wystawy w Otrokovicach, Czechy

„Oczekiwanie na chwilę”. Wernisaż wystawy w Otrokovicach, Czechy

Wernisaż: 27.09.2021 o godzinie 18.00

Městská galerie Otrokovice

Wystawa trwa w dniach od 27.09.2021 do 24.10.2021

https://zlin.cz/zpravy/eugeniusz-jozefowski-vystavi-sva-dila-v-otrokovicich/

OTROKOVICE – polski malarz, rysownik, fotograf i twórca książek o sztuce Eugeniusz Józefowski odwiedzi Otrokovice.
Już w poniedziałek 27 września otworzy w tamtejszej galerii wystawę zatytułowaną Czekając na właściwy moment.

Eugenius Józefowski urodził się w 1956 roku. Profesor sztuk pięknych jest absolwentem Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i uzyskał dyplom z grafiki.

Józefowski prowadzi działalność naukową i artystyczną. Miał ponad osiemdziesiąt wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech i Danii, a także brał udział w kilkuset wystawach krajowych i międzynarodowych. Zorganizował ponad 380 kreatywnych warsztatów z zakresu kreacji wizualnej. Obecnie pracuje w Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Jest autorem 66 publikacji naukowych, w tym kilku monografii, 124 katalogów wystaw czy 13 katalogów z warsztatów twórczych. Posiada również wiele ważnych nagród.

Jego artystyczna ekspresja obejmuje wiele dziedzin. Jednak w centrum jego nieustannych twórczych zainteresowań jest niewątpliwie malarstwo tradycyjne, czy to malarstwo, rysunek czy grafika. Obrazy krajobrazów czy przestrzeni wyznaczają wydarzenia z pogranicza rzeczywistości i snu, na granicy powagi egzystencjalnego pytania i sarkazmu. Całkowitą otwartość całkowicie osobistej wypowiedzi obrazów z pewnością podkreślają słowa samego autora. Eugeniusz Józefowski postrzega malarstwo jako proces szyfrowania stanów wewnętrznych. 

Jego wystawę Czekając na prawicę można oglądać w Otrokovicach do 24 października. Galeria Miejska Otrokovice jest otwarta codziennie od 14.00 do 18.00 z wyjątkiem poniedziałków.

MALARSTWO

„Przestrzeń uważności”. Wernisaż wystawy w Galerii Sztuki Dwór Karwacjanów w Gorlicach

„Przestrzeń uważności”. Wernisaż wystawy w Galerii Sztuki Dwór Karwacjanów w Gorlicach

  

Wernisaż: 06.08.2021 o godzinie 18.00

Galeria Sztuki Dwór Karwacjanów w Gorlicach

Wystawa czynna w dniach od 06.08.2021 do 08.09.2021

https://muzeum.gorlice.pl/component/ohanah/-359?Itemid&fbclid=IwAR0k18Ty8JLiS9OWRpLg4o1Q7DcbDEMGh1xIbcEAhDQZkyZ6E5thwjaGtp4https://zlin.cz/zpravy/eugeniusz-jozefowski-vystavi-sva-dila-v-otrokovicich/

Przestrzenie uważności odnoszą się do sposobów poszerzania jej pola podczas pracy twórczej. Bycie w stanie uważności inspiruje mnie do bardziej wnikliwej percepcji rzeczywistości, pozwalając dostrzec w niej to, co wydaje się niewidzialne. Czym jest rzeczywistość dla mnie? Rzeczywistość wewnętrzną, zdecydowanie, odbieram jako najbardziej naturalną, bo zgodną z moim psychofizycznym potencjałem i jedyną możliwą do odczuwania podmiotowo. Jednocześnie mam świadomość, że wewnętrzny obraz rzeczywistości, który kreuję jest głęboko osadzony w rzeczywistości zewnętrznej i reaguje na pochodzące z niej bodźce, niezależnie czy są nimi obiektywne zdarzenia czy sensy nadawane wymianie zdań pomiędzy ludźmi. Wymaga permanentnych aktualizacji posiadanego obrazu świata. Każda jest kolejną poprawką w jego niedoskonałym (niepełnym) rozumieniu, modyfikującą sposób egzystencji w nim w najbardziej zbliżony do oczekiwań. W moim przypadku owe aktualizacje dokonują się w trakcie tworzenia. Ich znaczenia są zaszyfrowane w symbolach, gwarantując nierozpoznawalność i nie-oczywistość.
Prezentowana wystawa jest przedostatnią przed zakończeniem etatowej pracy zawodowej. Lubię zamykać okresy mojego życia – wystawa jest symbolicznym domknięciem okresu twórczości, cechującego się symultanicznością. Spoglądając wstecz uświadamiam sobie, że podejmowałem zbyt wiele aktywności. Za dużo pracowałem, a jednocześnie skutecznie okłamywałem siebie poszukując usprawiedliwień dla prac, które nie dawały mi satysfakcji. Pracoholizm tylko na pozór wydaje się mieć niski stopień szkodliwości, najbardziej dotkliwą jego konsekwencją jest rozproszenie uwagi. Chciałbym nauczyć się odpoczywać, przestać się spieszyć, dać sobie szansę na bycie bardziej uważnym. Nie wydaje się to trudne lecz nie będzie łatwe dla mnie, będzie wymagało zmiany nawyków, wytworzenia nowych.
Prezentowane w Gorlicach prace malarskie pochodzą z lat 2019 – 2020. Będąc w podróży założyłem, że w nowym cyklu prac wykorzystam rysunki z notatników, które prowadzę od wielu lat. Planowałem naklejać je na niewielkie płócienne podłoża malarskie 24 x 50 cm, tak aby zajmowały najwyżej 50 procent powierzchni. Tak powstały komentarz rysunkowy zamierzałem kontynuować malarsko. Powroty do wcześniejszych prac to symboliczne akty poszerzania pola uważności, ujawniające to co pozostawało niewidoczne.
W pierwszym momencie ograniczyłem paletę do bieli, czerni i czerwieni, jednak wywołało to we mnie pewien rodzaj malarskiego zakłopotania. Ostateczną decyzję o zmianie postępowania podjąłem pod wpływem komentarzy kilku osób odwiedzających moją pracownię.
Wróciłem do koloru, by następnie zrezygnować z naklejania kartek.
Komplementem dla mnie byłoby, gdybyście Państwo oglądając te prace porzucili swoje przyzwyczajenia percepcyjne i poddali się przepływowi form, figur, słów, niekoniecznie oczekując jasnych komunikatów. Zapraszam do mojej rzeczywistości, z wielką nadzieją, że poczujecie jej bliskość. Świadomość, że ktoś jeszcze partycypuje w moim świecie, podobnie przeżywając czas, w którym, przyszło nam żyć (najlepszy czas z możliwych), dopełnia sens istnienia tych prac.

MALARSTWO

„Pogodny Zakład Nagród i Kar, czyli zapisy wizualne codzienności”, Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, wystawa trwa 08.06–30.09.2020

„Pogodny Zakład Nagród i Kar, czyli zapisy wizualne codzienności”, Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, wystawa trwa 08.06–30.09.2020

Pogodny Zakład Nagród i Kar, czyli zapisy wizualne codzienności

„ONET” O WYSTAWIE >

WIĘCEJ >

O wystawie:

Zapisy dnia codziennego – malarski dziennik roku 2019

Pogodny Zakład Nagród i Kar (PZNiK) to nazwa projektu artystycznego z gatunku warsztatów prowadzonych z samym sobą, które uprawiam od wielu lat i czasem opisuję ich przebieg. Nazwa ta najpełniej wyraża określony sposób funkcjonowania, uobecniany każdego dnia w podejmowanej aktywności. Ta idea o lekko ironicznym zabarwieniu, sygnalizowanym już w samym tytule, narodziła się w związku z refleksjami dotyczącymi życia zawodowego i po dziewiętnastu latach mieszkania na wsi. Jednocześnie PZNiK może znajdować się wszędzie tam, gdzie przemieszcza się twórca tego przedsięwzięcia, gdyż jest to pewien sposób świadomego odosobnienia dla pracoholika, który od lat dystansuje się od społeczeństwa. Nawyk pracy w formie wizualnej rejestracji dynamiki życia wewnętrznego może być zarówno udręką, jak i satysfakcjonującym ratunkiem wobec konieczności organizacji czasu dnia codziennego. Miejsce przejawiania tej aktywności jest dowolne. Dla miłośnika codzienności i uważnego jej przeżywania, kogoś, kto eksploruje rzeczywistość, w której zanurza się różnymi dostępnymi metodami, codzienność ta staje się jednocześnie prywatną przestrzenią aktywności pracoholika.

Czym się zatem charakteryzuje PZNiK? Po pierwsze byciem najczęściej samemu ze sobą. Po drugie wykonywaniem wielogodzinnej codziennej pracy nie na zlecenie, niegwarantującej jakichkolwiek zysków, choć czasami je przynoszącej. Po trzecie byciem podwładnym i szefem jednocześnie. Przywoływana tu czynność wymierzania sobie kar i nagród to umowne, nieco ironiczne odniesienie do uczucia satysfakcji, lub jej braku, z rezultatów pracy bądź jej przebiegu. Kary i nagrody dotyczą codziennej aktywności artystycznej, czyli tworzenia prac wizualnych, jak również czynności bardziej prozaicznych, takich jak prace przydomowe czy kuchenne. Bardzo ważne są, jak zwykle, w moich wypowiedziach wizualnych tytuły prac. Wystarczy je przeczytać, by lepiej zrozumieć tematykę tych dzieł lub wejść na właściwy tor imaginacji pomagającej w percepcji.

Cały cykl powstałych w ramach tego projektu obrazów został zainicjowany z początkiem 2019 r. Jego realizacja zakończyła się w lutym 2020 r. – powstało 196 prac. Na wystawie Na Marginesie w Galerii NEON we Wrocławiu pokazałem tylko część tego cyklu. Prezentacja całego cyklu będzie mieć miejsce w ramach wystawy w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu.

prof. Eugeniusz Józefowski
Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu

Tekst zostanie opublikowany w tomie pokonferencyjnym X Międzynarodowej Konferencji Szkoleniowo-Naukowej z cyklu „Psychiatria i sztuka” pt. Sztuka dnia codziennego. Rola terapii kreatywnych na poziomie osobistym i społecznym, która odbyła się w dniach 17–18 stycznia 2020 r. na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.

Wernisaż wystawy „Eugeniusz Józefowski. Na Marginesie” w Galerii NEON | 21.02.2020

Wernisaż wystawy „Eugeniusz Józefowski. Na Marginesie” w Galerii NEON | 21.02.2020

21.02.2020 o godz. 17.00 w Galerii NEON miało miejsce uroczyste otwarcie wystawy „Eugeniusz Józefowski. Na Marginesie”.

Wyjątkową okazją do zorganizowana wystawy jest 40-lecie pracy artystycznej profesora.

Wystawa trwa w dniach od 21.02.2020 do 11.03.2020

Eugeniusz Józefowski ur. 1956. 
Profesor sztuk plastycznych od 2004 roku.
Twórca wizualny zajmujący się malarstwem, rysunkiem, grafiką, fotografią i książką artystyczną.
Autor ponad siedemdziesięciu wystaw indywidualnych w latach 1979-2019 oraz uczestnik ponad dwustu wystaw zbiorowych ogólnopolskich i międzynarodowych.
Autor książek i publikacji z obszaru arteterapii i edukacji artystycznej.
Nauczyciel akademicki – aktualnie pracownik Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

„Przez długie lata uprawiana przeze mnie twórczość wizualna była determinowana sytuacją życiową – ograniczeniami związanymi z miejscem do życia i pracy twórczej oraz formalnymi, określającymi mój status artystyczny zgodnie z PRL-owską wykładnią (ukończenie uniwersyteckiego kierunku artystycznego nie uprawniało automatycznie do bycia członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, co zdecydowanie utrudniało mi społeczne funkcjonowanie). Przełomowym dla mnie momentem, ze względu na ciąg wydarzeń z tamtego czasu, było przeniesienie się z Polski wschodniej do zachodniej: w czerwcu 1981 roku ukończyłem studia w Lublinie, w lipcu zamieszkałem we Wrocławiu, w sierpniu urodziła mi się córka, we wrześniu poszedłem do pierwszej w życiu pracy – szkoły podstawowej, w której prowadziłem lekcje plastyki dla ponad ośmiuset dzieci tygodniowo. Dwa miesiące później wprowadzono stan wojenny.
Owe pół roku było nasycone przejmującymi doświadczeniami, mającymi źródła w obniżeniu standardów bytowych, biedzie i powodowanych nią stresów oraz niemożności utrzymywania się z pracy twórczej i braku akceptacji ze strony hermetycznego środowiska plastycznego.
Rok 1982 był pełen przewartościowań. Trauma tego okresu ujawniła mi potrzebę poszukiwania innego sposobu obrazowania. Pewnego dnia, idąc pieszo do pracy, stanąłem pod drzewem rosnącym na wale przy moście Trzebnickim (będącym motywem w późniejszych grafikach i rysunkach) i powziąłem postanowienie dotyczące dalszych poszukiwań artystycznych. Potrzebowałem formy, która wyraziłaby charakterystyczny dla mnie sposób przeżywania rzeczywistości, ukrywając jednocześnie moje doświadczenia – odmiany kodu, którego konotacje byłyby bliższe moim odczuciom, temu, co mnie spotyka. Dotychczasowy sposób wizualnego przekazu wydał mi się nieodpowiedni, nieadekwatny do wizualizowania wówczas doświadczanych stanów. W tym czasie powołałem postać klauna i motyw kratki jako najbardziej rozpoznawalne dla mojego obrazowania wizualnego.
Praca w szkole pozwoliła mi na kontynuowanie moich zainteresowań procesualnymi aspektami sztuki, które doprowadziły do wypracowania nowatorskich metod edukacji plastycznej.
Dzięki temu w 1983 roku zostałem zatrudniony na Uniwersytecie Wrocławskim. Jednocześnie rozpocząłem współpracę z grupą artystów zainteresowanych animowaniem procesu twórczej kreacji w działaniach artystycznych. Praca na uczelni nie stwarzała szans ani na autonomiczny rozwój zawodowy, ani na zaspokojenie potrzeb życiowych. Z tego powodu po dwóch latach zrezygnowałem z niej i zacząłem uprawiać zarobkowo twórczość wizualną. Do tej decyzji przyczyniło się także przyjęcie mnie w poczet członków ZPAP na podstawie uprawianej twórczości.
Po kilku latach, w 1986 roku, za oszczędzane pieniądze kupiłem niewielkie, pierwsze, własne mieszkanie. Urządziłem pracownię plastyczną w dziewięciometrowej przestrzeni wzmacniacza antenowego bloku, w którym zamieszkałem. Przemianom ustrojowym lat 90. towarzyszyły transformacje szkolnictwa wyższego, co zachęciło mnie do powrotu na uczelnię w 1994 roku. Praca w szkole wyższej pozwoliła mi na podejmowanie wielowątkowej twórczości, a także realizowanie się jako edukator sztuki. Po kilku latach zakupiłem większe mieszkanie, ale moja przestrzeń do pracy twórczej nadal pozostała niewielka (strych, który dawał możliwość swobodnego poruszania się na powierzchni pięciu metrów kwadratowych).
Kolejna przełomowa zmiana w moim życiu, związana z budową domu na wsi pod Wrocławiem, była wynikiem poważnej choroby w 2000 roku. Ta przeprowadzka wiązała się z poszerzeniem mojej przestrzeni życiowej na taką, która do dziś pozwala mi na uprawianie twórczości i życie w lepszych warunkach. Wystawie towarzyszy monografia pt.: „NA MARGINESIE I W OBRONIE PRZED MARGINALIZACJĄ”. Zaproponowany w tym opracowaniu albumowym układ prac pozostaje w relacji do wspomnianych przestrzeni i wynikających z nich ograniczeń. Wynajmowany pokój na placu Staszica – 19 m2 (1981–1986), mieszkanie na Kamiennej – 26 m2 (1987–1992), mieszkanie na Gajowej – 70 m2 (1992–2000), dom na wsi – 167 m2 (od 2001 roku) to cztery determinanty moich możliwości działania. Zdaję sobie sprawę, że może być to trudne do zrozumienia dla kogoś, kto nie żył w naszym kraju w tym czasie.”

prof. Eugeniusz Józefowski

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”

Wernisaż wystawy Eugeniusza Józefowskiego

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”.

14 września 2019 r. godz 17.00.

Wystawa trwać będzie do 20 grudnia 2019 r. 

Eugeniusz Józefowski jest mieszkańcem powiatu średzkiego od 2001 roku. W tym roku obchodzi czterdziestą rocznicę od czasu swojej pierwszej indywidualnej wystawy. Zgromadzone na wystawie w ośmiu działach prace przyjmują formę wizualnego eseju. Obrazują proces zmian zachodzących w sposobach opowiadania o sobie zanurzonym w codzienności, układającym się ze światem w konkretnym czasie i miejscu. Zamysłem tej wystawy jest ukazanie różnorodności i głębi eksploracji tożsamościowych i towarzyszących im w czasie zmian w sposobach ich zapisu, wyznaczanych kolejami życia. Przez długie lata uprawiana przez niego twórczość wizualna była determinowana sytuacją życiową – ograniczeniami związanymi z miejscem do życia i pracy twórczej oraz formalnymi określającymi jego status artystyczny. W 1981 po studiach przeniósł się z Polski wschodniej do zachodniej i zamieszkał we Wrocławiu. Mieszkając we Wrocławiu pracował ponad dwadzieścia lat poza tym miastem na wyższych uczelniach w Zielonej Górze, Częstochowie, Łodzi, Poznaniu. Od 2004 jest profesorem sztuk plastycznych, W 2012 roku Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu zatrudniła go na Wydziale Malarstwa i Rzeźby. Nieprzypadkowo wystawa w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej rozpoczyna się we wrześniu w czasie święta wina. Największa prywatna w Polsce mieszcząca się w średzkim powiecie – Winnica Jaworek od wielu lat prezentuje nowe obrazy Profesora na swoich etykietkach dbając o to by były jak najbardziej aktualne. Fragment tekstu z monografii przygotowywanej w 2019 roku przez ASP we Wrocławiu pod tytułem „ Na marginesie i w obronie przed marginalizacją”: „Pozycjonowanie siebie na marginesie nie musi być jakimkolwiek wartościowaniem. Poczucie bycia na marginesie jest odzwierciedleniem mojego samopoczucie w wielu miejscach i środowiskach do których nie pasuję z wielu przyczyn. Owe przyczyny nie są już dla mnie w jakikolwiek sposób niewygodne, choć bywały wielokrotnie w przeszłości. Bardzo dobrze czuję się w moim kraju urodzenia i ostatnie trzydzieści lat utwierdziło mnie w przekonaniu, że żyję we wspaniałych czasach dających mi inne szanse niż mieli moi przodkowie. Byłem wielokrotnie marginalizowany z różnych powodów i wykonałem wiele działań, które były obroną przed marginalizacją, stąd tytuł tej książki. Zastosowana przeze mnie artystyczna taktyka obronna sprawiła, że umocowałem się bardziej wygodnie w obszarze nazywanym marginesem i dziś jestem bardziej zdystansowany oglądając rzeczywistość stamtąd bez wyprowadzania się z niego. Niegdyś, w tytule obrazu „Najlepiej się czuję na obrazie” zawarłem mój dyskomfort społecznego bycia, który nie pozwalał mi na akceptację tego co dookoła mnie się działo. Ale od tego czasu wiele się zmieniło, dlatego nowy obraz zatytułowałbym: „ Cokolwiek nie wymyśli projektant społeczny mojego bycia nie sprowokuje mnie do powrotu do zajęć bezsensownych”. Różnorodność podejmowanych przez mnie form kreacji, używanych technik i mediów oraz sam sposób jej przebiegu, czyli indywidualna praca twórcza lub animowanie okazji rozwojowych czy terapeutycznych podczas kreacji wizualnej z innymi ludźmi to szczegóły wolnych wyborów jakie podejmowałem i nadal chcę podejmować. Po sześćdziesiątce czuję mniej wątpliwości i częściej bywam szczęśliwy, bo nauczyłem się uszczęśliwia .”