Listy od uważnego obserwatora

Listy od uważnego obserwatora

Andrzej i ja na fotografii Piotra Kielana – wernisaż Mariana Wołczuka

1979 | Chusteczki I-IV, tusz na papierze naklejonym na płycie pilśniowej, format: 28 x 28 cm

Mail z 29 września 2019 godzina 12.11

 

Drogi Eugeniuszu, gratuluję Ci szczerze i serdecznie Twojej wystawy, na której byłem dopiero wczoraj. Zresztą gratulacje masz podwójne, bo byłem razem z Anią i ma ona o wystawie takie samo zdanie, jak ja: wystawa jest b. dobra i b. interesująca. Jak zawsze, ma się swoje „typy” które szczególnie zapadają w pamięć. I ja bym wymienił piękne obrazy z, bodajże, 2018 roku wiszące po lewej stronie drzwi prowadzących do drugiej sali. No i (zresztą w podobny sposób reaguję na nie zawsze podobnie) świetne książki artystyczne, które są klasą dla samych siebie. Urzeka mnie w nich rodzaj wzajemnego j współbrzmienia, i jakiejś podskórnej harmonii pomiędzy słowem i obrazem, pomiędzy informacją a jej interpretacją. Z rozrzewnieniem patrzyłem na na tę, poświęconą Fiałkowskiemu, na te tekstowe („Cztery chusteczki” – czy dobrze przypominam sobie tytuł?), a ze wzruszeniem patrzyłem na prace poświęcone Twoim rodzicom. Bo są one – prócz ukłonu w ich stronę – też rodzajem refleksji nad pędzącym czasem. A obrazy i obrazki w pierwszej sali, gdzie pojawiają się przestrzenne reliefy (może widziałem je wcześnie, lecz nie przypominam sobie ich teraz) i zaczynają zapowiadać nową wartość wizualną. Ale wracając do książek: w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że one – może przez swój układ w gablotach – zaczynają działać jednocześnie jak projekty i układy scenograficzne. Czy wzięcie tego aspektu pod uwagę nie jest grą wartą świeczki? Toż to nowa strona Twojej przyszłej roboty! To mogą być scenograficzne idee, pomyślane np do oper, oratoriów jak i zdarzeń o podłożu społecznym: np. intymne refleksje i przemyślenia historyczne pracownika fabryki wódek i nalewek Baczewskiego we Wiedniu, w ósmej godzinie nieprzerwanej pracy przy taśmie (zakładamy, że sprawdza on jakość produktu). To może być tematycznie wszystko, możliwości jest mnóstwo i wcale nie musi być realizowane w scenograficznej skali. Już sama  idea, sam projekt byłby artystycznym faktem i artystyczną wartością.

Dużo by można jeszcze na ten temat mówić! Ale żeby Cię już bardziej nie zanudzać – pozdrawiam, ściskam serdeczne i jeszcze raz gratuluję –Andrzej.

Andrzej Klimczak-Dobrzaniecki

Mail z 20 grudnia 2020 godzina 11.46

 

Drogi Gieniu, dziękuję Ci za za ciepłe i (jak zawsze!) bardzo miłe słowa. .Ale, jak często, wzbudziłeś we mnie uczucie podziwu i zazdrości. Podziwu ze względu na podjęcie tak szerokiego i wielkiego malarskiego cyklu (mnie, pomimo wielokrotnych prób, nigdy nie udało się doprowadzić takiego założenia do końca, a Ty to potrafisz zrobić z sukcesem!) i zazdrości (ale takiej pozytywnej, nie destrukcyjnej) –  bo oczami wyobraźni widzę już cały cyk ukończony. A może gdzieś w następnym nowym roku uda nam się spotkać na chwilę w jakiejś pracowni i porozmawiać chwilkę o malowaniu. Ja, jako emeryt, mam ostatnio trochę mniej okazji do takich rozmów, a wieloletnie nawyki dają o sobie znać.

Gieniu, życzymy Tobie i wszystkim bliskim ważnym Tobie – zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku. Serdeczności Ania i Andrzej.

Andrzej Klimczak-Dobrzaniecki

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”

Wernisaż wystawy Eugeniusza Józefowskiego

„Na marginesie codzienności, 40 lat twórczości wizualnej 1979–2019”.

14 września 2019 r. godz 17.00.

Wystawa trwać będzie do 20 grudnia 2019 r. 

Eugeniusz Józefowski jest mieszkańcem powiatu średzkiego od 2001 roku. W tym roku obchodzi czterdziestą rocznicę od czasu swojej pierwszej indywidualnej wystawy. Zgromadzone na wystawie w ośmiu działach prace przyjmują formę wizualnego eseju. Obrazują proces zmian zachodzących w sposobach opowiadania o sobie zanurzonym w codzienności, układającym się ze światem w konkretnym czasie i miejscu. Zamysłem tej wystawy jest ukazanie różnorodności i głębi eksploracji tożsamościowych i towarzyszących im w czasie zmian w sposobach ich zapisu, wyznaczanych kolejami życia. Przez długie lata uprawiana przez niego twórczość wizualna była determinowana sytuacją życiową – ograniczeniami związanymi z miejscem do życia i pracy twórczej oraz formalnymi określającymi jego status artystyczny. W 1981 po studiach przeniósł się z Polski wschodniej do zachodniej i zamieszkał we Wrocławiu. Mieszkając we Wrocławiu pracował ponad dwadzieścia lat poza tym miastem na wyższych uczelniach w Zielonej Górze, Częstochowie, Łodzi, Poznaniu. Od 2004 jest profesorem sztuk plastycznych, W 2012 roku Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu zatrudniła go na Wydziale Malarstwa i Rzeźby. Nieprzypadkowo wystawa w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej rozpoczyna się we wrześniu w czasie święta wina. Największa prywatna w Polsce mieszcząca się w średzkim powiecie – Winnica Jaworek od wielu lat prezentuje nowe obrazy Profesora na swoich etykietkach dbając o to by były jak najbardziej aktualne. Fragment tekstu z monografii przygotowywanej w 2019 roku przez ASP we Wrocławiu pod tytułem „ Na marginesie i w obronie przed marginalizacją”: „Pozycjonowanie siebie na marginesie nie musi być jakimkolwiek wartościowaniem. Poczucie bycia na marginesie jest odzwierciedleniem mojego samopoczucie w wielu miejscach i środowiskach do których nie pasuję z wielu przyczyn. Owe przyczyny nie są już dla mnie w jakikolwiek sposób niewygodne, choć bywały wielokrotnie w przeszłości. Bardzo dobrze czuję się w moim kraju urodzenia i ostatnie trzydzieści lat utwierdziło mnie w przekonaniu, że żyję we wspaniałych czasach dających mi inne szanse niż mieli moi przodkowie. Byłem wielokrotnie marginalizowany z różnych powodów i wykonałem wiele działań, które były obroną przed marginalizacją, stąd tytuł tej książki. Zastosowana przeze mnie artystyczna taktyka obronna sprawiła, że umocowałem się bardziej wygodnie w obszarze nazywanym marginesem i dziś jestem bardziej zdystansowany oglądając rzeczywistość stamtąd bez wyprowadzania się z niego. Niegdyś, w tytule obrazu „Najlepiej się czuję na obrazie” zawarłem mój dyskomfort społecznego bycia, który nie pozwalał mi na akceptację tego co dookoła mnie się działo. Ale od tego czasu wiele się zmieniło, dlatego nowy obraz zatytułowałbym: „ Cokolwiek nie wymyśli projektant społeczny mojego bycia nie sprowokuje mnie do powrotu do zajęć bezsensownych”. Różnorodność podejmowanych przez mnie form kreacji, używanych technik i mediów oraz sam sposób jej przebiegu, czyli indywidualna praca twórcza lub animowanie okazji rozwojowych czy terapeutycznych podczas kreacji wizualnej z innymi ludźmi to szczegóły wolnych wyborów jakie podejmowałem i nadal chcę podejmować. Po sześćdziesiątce czuję mniej wątpliwości i częściej bywam szczęśliwy, bo nauczyłem się uszczęśliwia .”
26. Sympozjum artystyczne „Dilna” w Mikulowie (Czechy) Prace prof. Eugeniusza Józefowskiego

26. Sympozjum artystyczne „Dilna” w Mikulowie (Czechy) Prace prof. Eugeniusza Józefowskiego

26. Sympozjum artystyczne „Dilna” w Mikulowie (Czechy)

Dnia 10 sierpnia 2019 r. w Zamku Mikulov w Czechach odbyła się ceremonia zamknięcia 26. Sympozjum Artystycznego „Dilna – Warsztaty” Mikulov 2019 i otwarcie powstałej w ramach tego wydarzenia wystawy. Sympozjum trwało miesiąc – od 13 lipca do 10 sierpnia 2019 roku. Wystawa będzie trwała do 31 października 2019 roku.
Po raz pierwszy po dwudziestu pięciu latach trwania tego renomowanego czeskiego sympozjum zaproszono artystę z Polski. Jest nim pracujący na naszej uczelni profesor Eugeniusz Józefowski. Tegoroczni uczestnicy zaprezentują swoje dzieła w salach zamku gdzie pracowali w odrębnych salach. Dlatego jest ich tradycyjnie niewielu: Jiří Kačer (kurator), Jaroslav Beneš, Vojtěch Horálek, Eugeniusz Józefowski, Świętopełk Klimeš, Mirek Zahálka, Denisa Krausová (gość) i asystent techniczny Klára Štefanovičová.
Zaplecze teoretyczne tego sympozjum stanowił Ivan Neumann znany w Czechach zarówno z tworzenia kolekcji sztuki współczesnej takich jak GASK Central Bohemian Gallery w Kutnej Horze, a także jako kurator wielu wystaw sztuki współczesnej w tym polskiej na przykład Tadeusza Kantora. On też będzie twórcą tekstów w katalogu towarzyszącemu wystawie.

Profesor Eugeniusz Józefowski namalował 22 obrazy w tym dwa o formacie 200 x 120 cm oraz dwadzieścia 24 x 50 cm. Relacja fotograficzna pozwoli przybliżyć rodzaj przedsięwzięcia, w którym uczestniczył.

Link do archiwum telewizji czeskiej:

https://www.ceskatelevize.cz/…/…/712608-mikulovske-sympozium

Wystawa „Po-godnie w siedemnastu odsłonach”, Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu. 02.09.2017–30.11.2017

Wystawa „Po-godnie w siedemnastu odsłonach”, Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu. 02.09.2017–30.11.2017

Wystawa Eugeniusza Józefowskiego w Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu.

W dniach od 2 września do 30 listopada 2017 roku w Centrum Historii Zajezdnia na ul. Grabiszyńskiej 184 we Wrocławiu można obejrzeć wystawę malarstwa pod tytułem „Po-godnie w siedemnastu odsłonach”. Jej autorem jest prof. Eugeniusz Józefowski z Wydziału Malarstwa i Rzeźby, Katedry Mediacji Sztuki wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tytuł wystawy ma przybliżyć jego refleksje w czasach, które jak twierdzi, są nie tyle „po-nowoczesne” co „po-godne” w sensie  poczucia godności.
Siedemnaście zaprezentowanych płócien o wymiarach 115 x 100 cm to siedemnaście wizualnych komentarzy inspirowanych aktualną rzeczywistością najbliższą artyście. Sposób szyfrowania zapisu plastycznego obejmującego przewrotny nieco komentarz słowny jest charakterystyczny dla stylu tego artysty mieszkającego na ulicy Pogodnej we wsi znajdującej się trzy kilometry od Wrocławia.
Szczegółowe informacje na temat zamysłu artystycznego prezentowanych obrazów będzie można uzyskać na spotkaniu z artystą planowanym w drugiej połowie października w Centrum Historii w związku z promocją jego monografii „Rzeczywistość w kratkę” wydanej przez ASP we Wrocławiu w ramach badań statutowych.Rozmowa o malarstwie i książce prowadzona będzie przez kuratora wystawy a zarazem autora aranżacji Centrum Historii Marka Stanielewicza również z Katedry Mediacji Sztuki.